Poetry

cieslik lucyna


older other poems newer

24 march 2013

Rozterki

Jeden się śmieje a drugi płacze
gdy szczęście zwieje utraci pracę
idzie do domu niczym manekin
albo do knajpy popić niestety

Cały organizm słaby moc traci
bo swojej pracy już nie zobaczy
nie przeżywają wszyscy tak samo
ktoś inny chętnie budzi się rano

Niczym skowronek pełen humoru
wstaje i kawkę pije w spokoju
jednemu ulga że zrzucił balast
drugi pracować chciałby od zaraz

Czym się kierują takie pobudki
być może kogoś staż był za krótki
albo drugiemu już zbrzydła praca
dlatego chętnie do domu wraca

Tak czy inaczej zawsze tak będzie
gdyż jeden cienko nawija przędzę
drugi przeplata nitki brokatem
liczy się przecież kto ma sałatę.

Autorka L.Mróz-Cieślik






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1