9 april 2013
Taki jego los
nagle zza płotu coś wyskoczyło
rude czy szare nie wiem bo ciemno
pod liściem mokrym szybko ukryło
i tak zaczęło droczyć się ze mną
ja na spacerek wyszłam akurat
z moim pupilkiem wieczorną porą
dosyć siedzenia w blokowych murach
dawki energii też miałam sporo
chodzę i patrzę jak więdnie trawa
liście szeleszczą fruwają dziarsko
Cezar się cieszy uszy nadstawia
i nosem coś chce wydobyć-parsknął
ciągnie mnie z całej siły przed siebie
pod mały płotek tam pośród śmieci
coś się ukryło lecz jeszcze nie wiem
idę i słucham może to dzieci
pies wyczuł szybko miał jednak nosa
to mały szczeniak ktoś go wyrzucił
biedactwo patrzy na nas z ukosa
a mnie los pieska bardzo zasmucił
kto nie miał serca oraz litości
jak można zrobić coś tak podłego
wzięłam go teraz do siebie w gości
żeby uchronić zwierzę od złego.
Autorka L.Mróz-Cieślik