Poetry

cieslik lucyna


older other poems newer

16 august 2013

Całkowity marazm

nie da się przeskoczyć
progi za wysokie
spojrzeć prosto w oczy
łzy lecą potokiem

noc podszyta strachem
na jawie koszmary
za jednym zamachem
nieszczęścia do pary

dwoję się i troję
już nic nie pomaga
marzę o spokoju
to piecze jak zgaga

od środka wypala
niszczy jak zaraza
choć bardzo się staram
to się częściej zdarza

L.Mróz-Cieślik






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1