Poetry

cieslik lucyna


older other poems newer

4 november 2013

Handel obwoźny-z cyklu klapka wspomnień

Handel obwoźny-z cyklu klapka wspomnień

do lat dziewięćdziesiątych powracam myślami
jak się wtedy handlowało różnymi rzeczami
zakłady w likwidacji start wydawał groźnym
więc bardzo popularnym był handel obwoźny

wolna konkurencja szalała dosłownie
zaczęły powstawać sklepy i hurtownie
rozstawiane na ulicach wagi oraz stoły
towar szybko sprzedany a naród wesoły

szczęki rozkładane stawiano na dworze
tak kwitł kapitalizm niezbyt ładnie może
przysłowie że pieniądze leżą na ulicy
trzeba się tylko schylić na cóż politycy

nie było jeszcze wtedy takiego wyzysku
jeździł sobie handlarz żukiem albo nyską
kupił towar na targu lub od przemytnika
nie znał słowa promocja sprzedał bez cennika

nierzadko stał na mrozie przy swoim straganie
za to pełen nadziei że system nie kłamie
po tych chudych latach z kartkami w kieszeni
wierzył że tym razem los mu się odmieni 

L.Mróz-Cieślik






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1