Poetry

cieslik lucyna


older other poems newer

16 january 2014

Peerelowskie papierosy-z cyklu klapka wspomnień

Nie jest to pochlebny temat
nawet trochę bierze trema
wstrętna trutka papierosy
o wspomnienie też się prosi

chociaż wybór był niewielki
dobrze że tak było nawet
za to kartki i kolejki
dziś nie każdy zdaje sprawę

wszędzie wszechobecny dym
w biurze na ulicy smród
wszystkim było dobrze z tym
niereformowalny lud

wchłaniał tę mieszankę w płuca
sporty mocne i klubowe
skąpy zakaz nie nauczał
że trujące i niezdrowe.

tak bez filtra i osłony
więc rak zbierał swoje żniwa
nikotyna z każdej strony
zabójcza i bardzo chciwa.

L.Mróz-Cieślik






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1