Poetry

cieslik lucyna


older other poems newer

11 february 2014

Antywalentynki

Ja nie wierzę w te androny
i nie zrobię nic na siłę
zawsze swego będę bronić
słowem lub sękatym kijem

nie chcę kubków z napisami
i nie znoszę serc czerwonych
już najwyższy czas na zmiany
kicz ten ma być zakończony

ja zrozumieć nie potrafię
dla mnie to wszystko do kitu
ukryję się może w szafie
i przeczekam aż do świtu

a gdy nowy dzień się zacznie
zaraz szybko się obudzę
i ogłoszę taką akcję
że się zlecą wszyscy ludzie

może wreszcie was przekonam
że to święto z Ameryki
to koncepcja pomylona
niepotrzebne te zachwyty






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1