7 july 2011
osobiste wyznania
kokieteria ze śrubokrętem w ręku
umorusany przy drewnianej studni
tak kontrastowy zdziwiony
że kiedyś śmiałabym istnieć
mieszkam daleko stąd na wyspie
pewnie dlatego nie odwiedzasz mnie jak zawsze
jak zawsze masz dla siebie
dogodną wymówkę
sto lat niech żyją studnie drewniane
wszystko co ma być niech być przestanie
bo dlatego nie odwiedzasz mnie jak zawsze
tylko przeszłam obojętnie obok ciebie
dałeś świadectwo by móc wierzyć w studni moc magiczną
czyżbyś zwątpił w naszą przyszłość
jedno z tysiąca głupich marzeń
że do tej studni wpadniesz dalej pójdę
pewnie gadałeś o niej do końca świata
i nie odwiedzasz mnie jak zawsze
bawiłam się kiedyś czasem wskazówkami godzin
myślałam co to za dwadzieścia parę lat
dodałam nie ma sprawy jutro
żeby się w proch obrócić nagle
i pewnie dlatego nie odwiedzasz mnie jak zawsze