4 november 2012
4 november 2012, sunday ( poranny przegląd prasy )
Poszłam wg klucza, na pierwszym miejscu w Aktualnie na Trumlu była Magdala. Zajrzałam co nowego w jej publikacjach i trafiłam na "Wypominki bardzo subiektywne" w dziale proza. Forma i treść wciągnęły natychmiast. Nigdy nie byłam na Powązkach i siłą faktu nie zadumałam się przy żadnym z opisywanych grobów. Wszystkie nazwiska to moja scena życia. Napisałam nazwiska, bo nie obca jest mi ich twórczość, działalność społeczna i polityczna. Towarzyszyli mojemu dzieciństwu i w dorosłości, a jednak czy znam, czy tylko otarłam się o nią i byli obecni tak jak są obecni najbliżsi spotkaniami i rozstaniami przy wspólnym stole. Potem jak ich zabraknie okazuje się, że chcieliśmy zadać tyle pytań, poradzić się, usłyszeć zdanie na temat...
Z przyczyn bardzo prozaicznych nie byłam w tym roku na cmentarzu 1 listopada. Pierwszy raz od ćwierć wieku. Czuję się tak jakbym nie przyniosła do domu choinki lub nie zaniosła koszyka do poświęcenia. Tradycja, rytm odnowy, naderwanie łączności z tymi co w naszej jaźni tkwią i których pamięć nam powierzono, aby kolejne pokolenia miały poczucie, że mogą powiedzieć "nie wszystek umrę" w kontekście szerszym niż poetycki wymiar Horacego.
Naderwałam tę ciągłość i mam nadzieję, że uda mi się z poślizgiem to odpracować. Lubię odwiedzać cmentarze, są jak wielka księga historii, a daty wyryte w kamieniu nie ulatują tak szybko jak te z naszej pamięci.
Celny tekst Magdalo.