4 april 2014
patrząc w swój grób
wykopali go z dnia na dzień
jakby spieszno im było odejść od mojego zdziwienia
co z tego że powiem 
halo panowie ja jeszcze żyję 
nie zamierzam się tam wprowadzać
oni wiedzą 
nim przyjdzie wiosna
śmierć przyjdzie na czworakach jak pies
obwącha
poliże mnie po ręce
i rzuci się do szyi
zatoczę się
upadnę w ten dół
bez krzyku
nie zdążę nawet się wytłumaczyć 
że ta śmierć była zmyślona
wiersze wykopią 
ciało przemoknie
stuletnim deszczem 
a matka moja
głośno zawoła
że Bóg się zemści
3.03.2014r., Rz.
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade