Poetry

Ustinja21


older other poems newer

1 november 2011

a gdyby tak spaść prosto w kałużę?

nie zauważyła mnie wcześniej. zanim spłynęłam
po jej głodnych policzkach patrzyła długo przez okno
na maj chory od poezji, deszczu i niedoszłych samobójców

wszystkiego najlepszego mamusiu tak bardzo tęskniłam

zmęczyły modlitwy. pusta szklanka, obok widelec
pilot od telewizora; na wieszaku szalik

którym owijała swoją wychudzoną szyję.

obraca w dłoniach monetę. 
na reszkę znowu skoczę w dół.

bo pod językiem może zardzewieć z czystej złośliwości losu.


1.11.2011r., J.P.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1