Poetry

artur wirkus


older other poems newer

1 february 2013

Coś, jakby inaczej

W krainie Wiecznych Łowów widzę Wielkiego Manitu
a może wciąż śpię,
ale to nie strach a rozkojarzenie
ścina świadomość bycia w dziczy,
gdzie czychają zguby wielkie anielice
głodne szczęścia tuż nad ranem,
kiedy zapadamy w oczywistość
otwieranych powiek.

Na wyciągnięcie dłoni rosną drzewa,
których owocami
nie są łzy szczęścia a jedynie
sama istota przynależności humanoidalnej 
i nie ważny kolor skóry,
gdy w ciemności przychodzi szkarłat.

B O L I  T A K  SAMO




01.02.2013 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1