Poetry

ike


older other poems newer

13 june 2012

ku gwiazdom

za siedmioma morzami za posępną pustynią
gdzie lwy jedzą banany czas w nieznane odpłynął
a w jaskini platona czuwa kruk który śliną
spisał baśń o rozstaniu smoka z piękną dziewczyną
 
rzecz się stała niezwykła: gdy smok krążył pod niebem
mała gwiazda odkryła że jest w wielkiej potrzebie
poznać dotyk łap smoczych czule pieścić mu grzebień
tulić ogon do piersi pod skrzydłami posiedzieć
 
uśmiechała się słodko i wzdychała namiętnie
marząc o tym by było jak we śnie nocy letniej
ale smok dosć przebiegły wiedział swoje: bezpieczniej
nie poskramiać złośnicy której twarz w gniewie blednie
 
wykrzywiona grymasem a z zazdrości sinieje
zerknął w oczy brązowe i gdy ujrzał jak wiele
obiecują miłości łapą sięgał już śmielej
tak się zdarza gdy smoka ktoś odurzy szalejem






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1