22 september 2012
chichot I
mamy czas do gwizdka
odkurzam widoki rozrzucam na łóżku
wybierasz
niektórych nie znam opowiadasz o nich
żeby przy mnie zostały
szukamy zagięć i zakładek
może warto dokończyć kilka historii
na wierzchu układam baśnie
prosisz o jedną już teraz - udaję roztargnienie
rozwijam tę z brzegami w przebiśniegi
sypię cukier do herbaty
dużo cukru a niech tam żartujemy że nie zdąży ci zaszkodzić
moja szklanka pęka ze śmiechu