Poetry

Ignis


Ignis

Ignis, 2 november 2011

Dotyk

Zwierciadło Twej twarzy
Gdzie mogę dojrzeć duszę
i nagły skurcz istnienia
przemyka stale
niezmiennie
do bólu...

Dłoni wyciągnąć nie chcę - obłędem splamiona.
Gdy śpisz dotykać Cię mogę
w sterylnych rękawiczkach.


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Ignis

Ignis, 2 november 2011

Życie (Bóg..?)

Iskry bólu wciskasz we mnie.
Rozciągasz kołem następności.
Kolejnych lekcji
batów
tłumaczeń niepojętność.
Nauczyłam się jedynie
zamarzać w klatce umysłu.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Ignis

Ignis, 2 november 2011

Świadomość


W fortecy ciała
kroczę korytarzem
samotności
wydeptuję ścieżki nocy gwiazdami brukowane
pędzę
w niepędzie istnienia.
Obcością spięte kroki
brzmią
krzykiem w martwej ciszy.
Ziemia - kraina szaleńców
nieruchomych
w błędnym tańcu.
Myślą, że są.
Myśl ich labiryntem.
Nie
wyjdą z niego - nie wiedzą, że jest.
Zmęczą się tym
niebytem, bezpłynnie przeminą.
Nie wiedzą o tym, robiąc babki
z piasku.
Przeklęta świadomość, która każe
widzieć,
wiedzieć, rozumieć
wszystko o sobie.
I nic.
I pustka.
W
fortecy ciała.


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Ignis

Ignis, 30 october 2011

Ja

Własne Echo
Cząstka osobistego  Demona
Rządzimy Sobą
Jesteśmy
Gdy Ból sięga trzewi
Wyjemy Deszczem i Wichrem


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Ignis

Ignis, 30 october 2011

Czas

Czas cieknie kroplami
Muska życie
Senny Nieskończonością długi
Tęsknotą jeszcze
Dłuższy jeszcze
Po Nieskończoność


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Ignis

Ignis, 30 october 2011

Milczenie

Kamienna cisza.
Nie odpowiesz.
Ile cierpienia
może kryć uśmiech.


number of comments: 7 | rating: 2 | detail

Ignis

Ignis, 21 october 2011

Wolność

Nie ważyć się
Nie być
Nie myśleć
Nie żyć
Ślepcem
Bez Światła wątpliwości
Zostać
Nikim
Nie swoim

Jesteś wolny, człowieku.


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Ignis

Ignis, 21 october 2011

Spokój

A kiedy spokój spłynie we mnie
Aksamitą strugą
Król bezstrachu
Ciemność pode mną
Czy za mną
Tylko chwila
Rozpada się szkło
Układanka
Niech inni się bawią
Być swoim diabłem
Jego przecież nie ma
Bezśmiech pusty przestrzenią
Nic
Istota sensu
Brama
Otwarta bezdotykiem
Za nią
Czarny jedwab wieczności.


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Ignis

Ignis, 21 october 2011

Noc

Cwał myśli dzikich dudni mi we
skroniach
Gwałtem się wdziera, nie daje mi spać
Oddala przystań, sztormem we mnie kona
Zabija błękit i snu nie chce znać.
 
Jest tak daleko lądowa stagnacja
Noc kusi, wabi, innością uwodzi
Aksamit mroku pieści moje ciało
W ciemości ciszy zwyczajność odchodzi.
 
Żegnam bez żalu dnia ciężkie okowy
Chcę, by ze światła nic nie
pozostało
W ciemność wtulony śpi rozsądek
zdrowy
Regeneruje śmiertelne swe ciało
 
We mnie noc płynie błękitnym
płomieniem
Chylę swe czoło przed tą tajemnicą
Przed magią mroku, przed pustką,
przed cieniem
Wiem, zaczarują mnie, porwą...
zachwycą.
 
 
28.09.2011
01:24
Doskonale
besenna noc


number of comments: 0 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1