8 april 2013
we śnie topielca wszyscy oddychają wodą
płacimy chętnie i słono 
za niezbędne towary
lecz niczego więcej nie da się już upchnąć
w minimalistycznych wnętrzach
więc patrzymy z wysokości balkonów
na lśniące osiemnastokołowce
o łbach wściekłych byków
jak pędzą wprost z fabryk na wysypiska
pustynie pustyń gdzie nawet ptaki
wyzdychały z głodu mimo skrzydeł
zwolnieni z obowiązku zasypywania latryn
i przymierzania wieczorowych kreacji
nadzy patrzymy z balkonów na zachód 
nadzy
aż do kości
 Poetry
Poetry Prose
Prose Photography
Photography Graphics
Graphics Video poems
Video poems Postcards
Postcards Diary
Diary Books
Books Handmade
Handmade