Poetry

Pietrek


older other poems newer

29 september 2013

znicze nocnych lamp

na szerokim parapecie kwiaty rosną tak bujnie
jak gdyby żywiły się nostalgią i kurzem
 
ciocia Marysia każe mówić na siebie Magda
bo trudno inaczej uprościć Marię Magdalenę
 
w ciasnej norce rozkłada i wietrzy wspomnienia
była archiwistką więc potrafi się opiekować
nieistotnymi drobiazgami które przesądzają
 
o życiu
 
ponad sześćdziesiąt lat na Śląsku a dalej
biegnie przez Mokotów oddycha spalenizną
czyta list od Sendlerowej
 
cieszymy się żeś przeżyła Marysiu
 
na szerokim parapecie kwiaty rosną tak bujnie
jak na rabacie strzegącej bezimiennych kości






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1