Poetry

Pietrek


older other poems newer

22 november 2011

instynkt

1.

wioska za olsem przyłączyła się do nas
o świcie
dziad uciszył mój płacz drewnianym konikiem
cisawym ciepłym od krwi

do dziś znużony chronię się
między zdobyczne tabuny

matka i ojciec częściej zażywali odpoczynku
radując się strwożoną zręcznością
czarnookiej niemowy

wielu zginęło nim zwycięski cep
wymłócił plewy z kuzynów satrapów
sam więc dekorowałem kuchenny zydel
na pierwszy tron

swoje sługi stroję
w harmoniczne szarości


miejsce złota jest w skarbcu
żelaza w cekhauzie
rynek i rynsztok ku chichotom gawiedzi

mięsiste zaczerwienione uszy
nasłuchują chrząkania bezpańskich
renegatów

pokorni biorą plon pieką chleb
bezpieczne pastwiska urodzajny lud

za horyzont moja ziemia
już kazałem na nią mówić
- Ojczyzna



2.

tu skiełkowałem
w miłości

dzieciałem
sierociałem
mężniałem

mój grób między moimi grobami






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1