Poetry

Spółka


older other poems newer

21 november 2011

Nakarmić gołębie

strofy same się układają ba! wiersze całe
zmyślane z dłoni w niej zamykane
zapachem ziaren

uchylam lekko patrzę co zrobi zwrotka
ucieka pierwszy wersik z wiersza
stój! nie zapomnij rymu pomieszkaj chwilę
pomieszkaj

mylę dziewczynę z wierszem
nie wypada gonić
stroni od liryki śmiechem umyka
w zakamarki erotyki

bez wersu okryta nagością
z wdziękiem przygarnia puentę
wyjmuje pióro z dłoni siada na parapecie
karmi weną gołębie






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1