Poetry

Jarosław Baprawski


older other poems newer

4 march 2012

cyce barmanek

nadchodzą w takie dni 
kiedy gwiazdy wołają imiona
dłonie wiatru przypominają beznadzieję
na szlaku drogi wiodącej donikąd w koncercie
jakiegoś ruskiego zespołu 

biełyje rozy biełyje rozy
ileż kurwa to lat
bez szabel
w dłoni

zaśpiewajmy jeszcze raz 
w ograniczonym składzie
subtelniej wsłuchamy się w głosy

czy to kurwa jeszcze jest chór
czy może ostatnie akordy

chuj go wie 
i tak to zostawmy
platonicznie bez odpowiedzi

najważniejsze pokonać
pierwsze minuty świtu
utrzymać szyk
wypełnić lukę

wybitym zębom
przywrócić uśmiech
rozkoszując się ciepłem 
wiosennej ofensywy
chmielowe tyczki
napełniają kufle

polski oktoberfest 
kołobrzeg






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1