3 april 2012
O pijaku i o julii gdy on nie chciał się stoczyć
są gdzieś ludzie których nazwę bracmi
są gdzieś tylko cienie tych których nie chcę znać
i rozdarty między nicią i osnową
za ryśkiem do kołyski zanucę słowa
"jak na deszczu łza"
jeszcze tylko dziś
jeszcze tylko dzień
namaluję portret twój bez farb
i choć nigdy nie widziałem twarzy
nie dotknąłem piersi dłonią
gdzieś tam jesteś na pewno
na pewno w moich snach
kobieto twarda jak skała
ostra jak brzytwa
niebezpieczna jak zdrada
i najsłodsza jak śmierć
nieoczekiwana
jak jutra trucizna
jak powiew wiatru
po kielichu