Poetry

Jarosław Baprawski


older other poems newer

9 december 2011

Niepokonany

czasem czuję się samotny
uciekam przed gwarną wódką
piwnym rechotem kolegów
myśli przybierają na wadze
z pórkowej w ciężką
krople potu
chwila bezdechu
wewnętrzne dialogi
łapią na wykroku
i jedna myśl

wyjść z tego
pierolonego narożnika

wszystkie za i przeciw
biją po wątrobie
wbijając igły
wracają 
do głowy tęsknotą

poranki i zachody
wtopione w bezbarwną szarość
zaciągają zwątpieniem
 
bliski nokaut
zachęca do ucieczki
rzucenia ręcznikiem
odwieszenia rękawic

w smugach marzeń
dostrzegasz nagle
tyle kolorowanek

przeraża brak kredek
o pastelowych odcieniach
 
pozostał tylko ołówek
i coraz mniej czasu 

naszkicować obecność
zaznaczyć siebie 

w twoich oczach
otworzyć miłość

spłonąć

kawałek po kawałku






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1