11 december 2011
Powodzenia
kiedy nie masz już wiatru
połóż się na falach
poczuj chwilowy dryf
zapatrz się w niebo
zapal fajkę
zaciągnij bogiem
wszystko widzi
więc wyciągnij flachę
postaw na stół
rozlej w garnuchy
złóż w modlitwę
rozwiązane z szeptów
wspólnej ciszy języki
i mów
wyrzuć za burtę
wszystkie bagaże
rozsyp wszystkie bóle
odetnij kilometrowy trał zwatpienia
razem z kotwicą
wewnętrznych rozterek
rozwieś uprane myśli
między dzisiaj
a jutro
co wyschło zakładaj
zaprasuj kanty
przetrzyj glany
rozłóż siły
między wiatrem
a żaglem
masz wiosła
i gwiazdy
nie pierdol się z życiem
jak matka z łobuzem
każdy ma swój port
każda łódz kapitana
ty też masz
wszystko