20 december 2011
Żyć nie umierać
jeszcze tylko przepłukam gaźniki
i rura do dechy gaz
miniemy opłotki poranka
wjedziemy spod rynny
toastem w niagarę
zocha dupo ty moja
twojego męża zdrowie
no co
nie ta dziurka
klepnij się w plecy
nic
tylko pogratulować
on daleko
ty stawiasz
wspólnie pląsamy
i jest fajnie
jak w polsce
kurwa