Poetry

tomasz


tomasz

tomasz, 25 april 2012

kiedy wrócę

zabierz mnie do ogrodu
naucz na nowo cieszyć zmysły
zaprowadz na ścieżki
na których dawno nie byłem
 
nie spiesz się
nakryj stół kolorowym obrusem
 
pragnę powoli smakować owoców
których nie mogłem zabrać ze sobą

straciłem

tak szybko mijają wiosny


number of comments: 5 | rating: 22 | detail

tomasz

tomasz, 7 december 2011

Święty spokój nie trwa wiecznie

wiedziałem że i mnie dopadnie. brak pracy zmienia spojrzenie.
oddala od budy psy z łańcuchem na szyi. poniżenie i plucie
prosto w twarz, przemienia w sępa. mam mniejszy rozmiar,
kieszenie coraz głębsze. nie potrafię wydobyć głosu. spuszczam z tonu.
odczuwam boleśnie. z szarych swetrów wysypuję resztki popiołu na lodowatą podłogę,
gdzie usychają nawet ciernie. zamykam oczy. nic nie widać. przerażająca ciemność.

czas stagnacji
nie wnosi nic w niewiadomą przyszłość.


number of comments: 11 | rating: 28 | detail

tomasz

tomasz, 7 december 2011

Czekając na następną wiosnę

jeszcze nie raz się potknę
o słowa rzucane ustami
jednak korzenie mam mocne
nie ugnę kolan przed nimi

jeszcze nie raz zahaczę
o smutki co błądzą w głowie
jednak do pionu postawię
wszystko co stoi na drodze

jeszcze czasami przemówię
cieniutkim piszczącym głosem
jednak się lęków pozbędę
bo życie jest tego warte


number of comments: 10 | rating: 34 | detail


10 - 30 - 100






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1