czy to ważne ?, 30 september 2013
Stare drzewa pamiętają czasy
gdy były młode i las wydawał im się
ciemny, gęsty i wielki.
Stare drzewa gdy były młode
i chude wydawały soczyste owoce,
teraz ich owoce są kwaśne
i mało w nich soków.
Stare drzewa wyrosły ponad inne,
i patrzą na las prawie z loty ptaka.
Stare drzewa stoją na straży lasu
i swoimi owocami użyźniają glebę,
z której wyrastają młode drzewa.
Młodym drzewom,
las wydaje się ciemny, gęsty i wielki.
Młode drzewa rodzą owoce,
soczyste i pożywne.
Myślą, że te owoce
są tylko ich.
Lecz jescze nie wiedzą,
że wyrosły na glebie uzyźnionej
owocami starych drzew.
Starych drzew nie można,
ani przesadzić ani wyciąć,
trzeba poczekać aż uschną,
spróchnieją i użyźnią glebę.
Nadejdzie wtedy czas aby to młode drzewa,
użyźniały glebę swoimi owocami,
albowiem nikt ich owoców,
nie będzie chciał zerwać.
Staną wtedy na straży lasu,
lecz będzie to już inny las.
A jakby ten sam.
11:45
09-08-2013
Andrychów
czy to ważne ?, 30 september 2013
W szkole, był chłopiec o imieniu
Edek.
Rodzice nie dawali mu pieniędzy,
, i musiał przyglądać się innym,
jak kupują i zajadają słodycze.
Nikt nie chciał go poczęstować.
Edek miał niemodne ciuchy.
Ale Edek, dostał, od starczego brata
scyzoryk.
I wiedział jak go wykorzystać.
Teraz już miał aż nadto słodyczy.
Ale pojawił się Jurek,
który kopnął Edka w plecy
i zabrał mu scyzoryk.
Wszyscy się cieszyli
i okrzyknęli Jurka bohaterem.
Ich optymizm nie trwał
zbyt długo.
Jurek okazał się podobny
do Edka, a po jakimś czasie
zostali przyjaciółmi.
Teraz wszyscy trzęsą przed nimi portkami.
I choć ich jest więcej przeciwko Edkowi i Jurkowi,
to nikt nie potrafi wykrzesać z siebie
odrobiny heroizmu.
I czekają na nowego bohatera.
Czy może, nowego dyktatora ?
P.S. Edek i Jurek są postaciami fikcyjnymi. Przepraszam wszystkich Jurków i Edków rzeczywistych, ten tekst nie ma na celu ich w żaden sposób obrazić.
czy to ważne ?, 30 september 2013
Uroiłem sobie,
że gdy pytasz: "Co czujesz?",
a ja wpierdalam ciastko.
To wcale nie pytasz
o jego smak,
którego nie potrafię zdiagnozować.
I gdy mówisz: "To nie dobrze,
że nie wiesz co czujesz."
To nie masz na myśli tego,
że papierosy zjebały mi
kubki smakowe.
I w ten sposób mam mętlik
w głowie i nie wiem o czym rozmawiamy.
O tym czy o tamtym ?
Czasami łatwiej byłoby
słyszeć czyjeś myśli,
aby nie domyślać sie,
co ktoś miał na myśli.
"O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć".
2013-08-13
czy to ważne ?, 30 september 2013
Ludzie grają ze sobą,
w różnego rodzaju gry.
Na przykład grają w komunizm,
albo w kapitalizm.
Zazwyczaj jest tak,
że ten który najlepiej
zna zasady danej gry
i potrafi je odpowiednio
wykorzystać na własną korzyść,
zgarnia najwięcej.
Zdaje się, że
najtrudniejszą grą,
w jaką grają ludzie
jest miłość.
A to z tego względu,
że zdaje się jakoby
nie miała na tak naprawdę,
żadnych ustalonych
obiektywnych reguł.
Najwidoczniej, trzeba
zdać się na improwizację.
Raz być Don Juanem
a raz Don Kichotem,
a czasami
naraz obydwoma.
czy to ważne ?, 30 september 2013
No cóz, uroilem sobie miłość.
Miłość dziewczyny do chłopca.
Dziewczęta roją sobie miłość
chłopców do dziewcząt.
I tak chodzimy sobie po ulichach,
do pracy do szkoły.
I sobie roimy.
Czasami ktoś przez przypadek,
po prostu mu się wymsknie.
Tak, jak na lekcji j. polskiego,
czasami wywie się komuś "O kurwa!".
Tak wymsknie się czasem do kogoś
"Kocham Cię!".
I wtedy urojenie czasen staje się
rzeczywistością.
A czasami wyślą Cię do psychiatry
i każą jeść tabletki.
I wtedy udajesz, że wszystko ok.
Choć dobrze wiesz, że tak nie jest.
Wiesz, że swoje dobra mamy
dzięki urojeniom.
00:10h
2013-08-13
czy to ważne ?, 29 september 2013
Zadziwiająca jest
skłonność ludzi,
do dawania innym rad.
Tak, jakby oni sami
mieli wszystko poukładane
i już dobrze przemyślane.
Tak, jak gdyby wiedzieli coś
naprawdę.
Nawet czwartoklasista
posiada swoje prawdy,
którymi innym radzi.
Im więcej ludzi,
spotykasz na swojej drodze,
tym większą usłyszysz ilość
rad.
I zaczniesz się w nich gubić.
Jedni radzą tak,
a inni siak.
Jedne, drugim przeczą.
Aż, w końcu, tak się w tym wszystkim
pogubisz.
Że zaczniesz sam sobie radzić.
08:44h
03-09-2013
Kraków.
czy to ważne ?, 29 september 2013
Zgorzkniałem, jakbym wypił cykutę
i przy tym nie umarł, lecz pozostał
tylko posmak.
Jej słowa choć słodkie, mają
odcień żółci i nie chodzi, o to,
że są jasne i mnie rozświetlają.
Jej uśmiech choć promienny
to chmury na mnie zsyła,
albowiem jest on dla innego.
Smakuje mi żółcią, każdy
jej gest i dotyk,
których nie mogę zachować,
na właśność.
Niech będzie nietrwała i ulotna,
przypadkowa i doraźna,
ta nasza znajomość.
I niech nie odważy się,
dać choćby krzty nadziei będącej półcieniem.
Niech zachowa ją dla siebie, niech
chroni mnie przed nią.
A wtedy, może pomyślę,
że cokolwiek znaczę.
Lub niech, nie robi zupełnie nic.
Tak będzie bezpieczniej.
02:30h
03-09-2013
Kraków.
czy to ważne ?, 26 september 2013
Nastała jesień, i znów piszę marne wiersze.
Wiersze spod powiek, opadających jak liście.
Muśnięte ochrą zachodzącego słońca.
Pełne wiatru zrywającego kapelusze z głów.
Wiatru podwiewającego dziewczęce spódnice.
I jakby ten jazz, na Kazimierzu
głośniej wydobywał sięz knajp.
A ludzie częściej śmieją się na smutno.
Wiersze pełne banału, jak banalny jest
Platon opowiadający o miłości, gdy nastanie jesień.
Jesienna ta jesień, jak Siergiej Jesienin.
Zasrana ta jesień gołębimi odchodami,
które przyklejają siędo buta,
gdy idziesz z dziewczyną za rękę.
Zasrana ta miłość, która żywi się
marną poezją, jaby nie mogła
zdobyć się na coś lepszego.
Na przykład wódkę i ciszę.
03:44h
03-09-2013
Kraków.
czy to ważne ?, 26 september 2013
Zmarłym łzy z oczu już nie płyną.
Umierający za życia wcale nie mają
zamiaru o tym krzyczeć.
To nie ich problem, w pewnym sensie
śmierć ich nie dotyczy.
Ci co umarli za życia zazwyczaj w dupie mają te śmierć,
której wszyscy się boją.
Lekko draśnięci tzw. melancholią, przemykają sobie jak cienie
samych siebie.
I chyba nawet są w stanie się do tego przyzwyczaić.
Niesamowita jest zdolność człowieka, do
adaptacji w stanie, jaki go zastał.
Powiedzą sobie "Mam w dupie"
i niby wszystko dobrze.
Pomimo świadomości resentymentu,
którym się kierują.
W czym innym jednak szukać wytchnienia ?
Wódzie?
Ćpaniu?
Dziwkach?
No niby można. Lecz czy naprawdę o to Nam chodzi ?
08:33
2013-09-03
Kraków.
czy to ważne ?, 26 september 2013
Czarna żółć zaległa mi na żołądku
jak skórka od pomidora.
Choćbym rzygał całą noc,
to się jej nie pozbęde.
Czarna żółć zabarwia mi świat na szaro.
Może dlatego, że mam białe oczy.
Jest jak belka w moim oku.
Czyni ze mnie pesymistę, już co raz
mniej skłonnego do ekstazy.
Ekstaza nadchodzi z pierwszym przebiśniegiem.
I pojawia się ból od wykręcania karku, za dziewczętami.
Czarna żółć wygina mój kark w stronę ziemii.
Czarna żółć jest tożsama z nastaniem jesieni.
04:21h
2013-09-03
Kraków.