12 february 2012
Pusty
zgasł płomień
wosk ślepo zastygł
słonymi łzami
upadł w niezamkniętą ranę
bez świec skamieniały
na splamionym obrusie
świecznik w mroku pustego
pokoju
w przepaści
martwy wzrok
i spadająca w dół
żarząca się zapałka
skwierczy cichym żalem
skóra na której
z hukiem
przygasa
brak duszy