Prose

bartekczapski


older other prose newer

21 january 2012

dziadek

Dzieliła ich różnica około sześćdziesięciu lat. Mimo to byli dobrymi
kumplami. Starszy znał młodszego od dziecka. Młodszy pamiętał Starszego
odkąd pamiętać potrafił. Kochał Starszy młodszego bezinteresownie jak
własnego syna. Młodszy czasem to wykorzystywał, ale kochał Starszego
prawie jak swojego ojca. Złe sprawki młodszego często naprawiał Starszy.
Młodszy wiedział, że na Starszego zawsze może liczyć, a Starszy ciągle
ufał że kiedyś też będzie mógł polegać na młodszym. Czekał więc
cierpliwie aż młodszy zmądrzeje. Przeżywali razem dużo pięknych dni.
Dobrze czuli się w swoim towarzystwie, a wspólny czas zawsze upływał im
zbyt szybko. Jak nie byli razem to myśleli o sobie. Młodszy wie, że
Starszy to jedna z najlepszych osób jaka towarzyszyła mu w życiu. Nigdy
nie zapomni dobra jakim go Starszy obdarzył, bo było to tylko dobro.
Młodszy pamięta kiedy pewnego dnia jako nastolatek jeszcze, na zajęciach
nie mógł wysiedzieć. Bardzo ze Starszym zobaczyć się pragnął. Czuł
jakby tamten na niego czekał. Nie dotrwał do końca i pobiegł do niego.
Młodszy nie przypuszczał, że po tylu latach cudownej znajomości nadszedł
dzień podczas którego Starszy tak niepozytywnie go zaskoczy. Wszedł do
pokoju i uścisnął dłoń leżącemu na łóżku Starszemu. Wtedy Starszy
spojrzał na młodszego dobrymi oczami i  po raz pierwszy w życiu zrobił
coś ku rozczarowaniu młodszego, zranił go …zmarł !






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1