16 october 2014
światy ratunkowe
krew wypełza ze skalnych szczelin
pojmuję w locie
szczyt rozpruwający pogodne
niebo
zawisło na linie
ujrzałem rzesze na odludziach
ciżbę wydeptującą ścieżki na pustkowiu
tłumy gromadnie przemierzające manowce
w nieskończonej procesji
wypełzjącej z pustej wyobraźni
jak ta krew
co została wysoko
na skałach
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade