Poetry

Antywar


older other poems newer

26 february 2012

Sabat i nadzieja

ciebie już niema tylko czarna wstęga
modle sie w słońcu i pluje na ziemię
tańczę jak biały Indianin
jestem słodkim brutalem 
jestem w piekle za ciebie umarłem

modle się za zmarłych w niebie
w blasku księżyca nadziei

moja anarchia u twoich stóp 
nurkuję pod twoją skórę
płonące dwa serca 
spalona na popiół wiara

powracając do korzeni snów
gdy jestem w tobie 
rozstaje sie z Bogiem

to pierwsze wtajemniczenie 
by powrócić do niego przez
przekleństwa i krok w przepaść 
do przebudzenia






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1