4 june 2012
namalowałeś
rumieńce na twarzy
szept jak dzwon głośny
obudził meszek na udach
powstał by przywitać
rzeki papilarnych linii
różowy nagi jednorożec
galopujący w labiryncie ucha
zadziorne motyle
muskające schody szyi
szpony dzikiego ptaka
chwytają za biodra
wysoko kołysze nas wiatr
unośmy się tak
bez końca błagam
opadamy powoli
by za chwile wznieść na nowo
malujesz lilie na brzuchu
2007 :)
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade