10 november 2012
***
morfina morfeusz
jakże ukochane
krew na poduszce
wypełnionej kaszlem jękiem
pod plecy pod głowę
azbestowe morze
zabrało ją z małej łodzi
do fabryki amunicji
i wypielęgnowanych dłoni
suszonych jabłek na piecu
rosołu z gołębia
chorych królików
bursztynu
po który wraca i wraca
śpij dobrze babciu