ALEKSANDRA, 14 march 2013
zobaczyłam ogień
pod nim dwa ogniki
zaraz potem zieleń
z bajki może to
ucięła połowę
swojej pięknej twarzy
teraz tylko wyśnię
ją z krainy oz
ALEKSANDRA, 13 march 2013
popapraniec gad obślizgły
włazi wieczorami
nigdy nie lubiłam kiedy łapie
od środka tak bez uczuć
zamyka oczy od wewnątrz
zaciska przeponę
wyżera zdrowe tkanki
tańczy w głowie tupie
wpierdala od środka
sra na moje uczucia
rano umierasz
boję się
że jutro też
się napijesz
mamo
to już było
jestem duża
przestań
nie dzwonię
w weekendy
ALEKSANDRA, 11 march 2013
wybieramy się za życia
w podróż poza sobą
w nieznane
łapiemy brzeg listka
kroplę rosy
trwajmy tam w marzeniach snach
szczęście jest wszechobecne
jak paciorki różańca
idziemy
dojdziemy
wiem to
bo jesteśmy
ALEKSANDRA, 9 march 2013
za niebowe* oczy
truskawkowe usta
cytrynowe włosy
brzoskwiniową twarz
krokusową suknię
pantofelki z rosy
jabłonkowe piersi
zaraz ci ją dam
za słoiczek miodu
garstkę malin słodkich
za zapach konwalii
wyślę nawet dziś
zatańczysz z nią w lipcu
zakochasz się jutro
teraz zamknij oczy
i jak dziecko śpij
*Arti
ALEKSANDRA, 6 march 2013
a teraz jestem nadal
niegrzeczną dużą
dziewczynką bez zabawek
już czas by sprawić sobie
na początek
motylka
ALEKSANDRA, 4 march 2013
gdyby trzeba było wybierać
coś zza oceanu
spełnić marzenie
dać szczęście
wybrałabym zlew pod oknem
by zmywając spoglądać na świat
żyć
ALEKSANDRA, 2 march 2013
impulsownik kinetyczny
z naprowadzaczem trzonkowym
osobowość nie jednego
bez szmergla nie wyjdzie
z głowy
ALEKSANDRA, 28 february 2013
ukręcić śrubę
to smutne dla mechanika
w bloku tragiczne
dzieją się cuda
zwierzęta spadają z balkonów
łamią sobie kręgosłupy
inne bez
rwałeś dla mnie w maju
nie ty on
teraz pali w piecu
ALEKSANDRA, 27 february 2013
nigdy nie zapomnę odoru stóp
spierzchniętych ust które drapały
oddechu co otwierał oczy
nieogolonej twarzy
piekło i bolało nawet tam
foli po parówkach w lodówce
okruchów na stole petów
rozsypanej kawy
nigdy nie zapomnę kiedy
zdradziłeś pierwszy raz
z muszelką
zabroniłeś pisać wiersze
teraz zrobię koktajl
spalę listy z wojska
puknę się w głowę
dziękuję za syna
tylko
(chuju* )
*wewnętrzny krzyk
ALEKSANDRA, 20 february 2013
budzę się końcem świata
może początkiem
widok dzieci rozerwanych na pół
umiera jak niebo
mgła pokryła wzniesienia
w momencie kiedy runęło życie
zgasła siła słońca
strach niemoc lęk panika ból
jestem ponad poziomem
wytrzymałości snu
od wczoraj cierpię
na umyślną bezsenność
... a to coś śmiało się z daty która była tylko podstępem
... trzydziesty to dzień twoich urodzin i dzień twojej śmierci ...