Poetry

zuzanna809


older other poems newer

25 september 2016

Do zobaczenia

Po peronie potoczyły się bagaże
i nasze stopy.
 
Lżejsze przy radosnym powitaniu.
 
Odjazd o dwudziestej trzeciej
jest planowy.
 
Rozstanie odbywa się punktualnie.
 
Uważnie sprawdzamy bilety,
zamieszanie z miejscem w przedziale
nie przerywa śmiechu –
konduktora łez ściskających gardło.
 
Głośny gwizd i stukot szyn
miarowo oddala słane pocałunki.
 
Opustoszały tor łączy
cichym żalem  tęskniących  serc.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1