blue2baltic, 11 march 2012
AFRYKA
(Jackowi Sojanowi)
„Ślady nasze pod śniegiem Usta nasze
w powietrzu Skrysztalone milczenie
więzi obraz cały w poszarpanych krawędziach Po tych ostrzach
po ostrzach płynie pamięć Wierna mnie i tobie
czyż nie jest jak człowiek niestała Jej hieroglif trwa
Poza niebem czytany naprawdę tylko przez nas”
***
Śnieg nadał nam znaczenia. A powietrze kształtu
naszemu wspomnieniu. Wspólne ostrze rzeźbiło
jaskinię. Smukłe bizony i ciemne uda pierwszych kobiet
wyryte w archiwum bez dat. Europa nie pamięta
nawet o wczorajszych snach.
Drżałeś kiedy Al-Khair nawiedzała burza piaskowa. Widocznie
Najwyższy tego chciał. W tym śniegu blednie twoja skóra.
A śniadość warg pokrywa się częstym milczeniem. Poza niebem
płatek pocałunku. Przybył tu nie stąd jak ty nieznajomy kochanek za chwilę
odejdziecie razem. Jak z nurtem Nilu któremu może kiedyś śpiewano
pieśni pochwalne. Milczą nasze granice i ciała w konturach kryształów
na nieznajomy ci chłód stóp. Benghadi twoje do snu cię kładło
w kołyskach czułych rąk. A tu listopad
którego nigdy tam byś nie wyśnił.
Kochała cię w mrokach twojej czarnej tajemnicy. Pisała
do ciebie stęsknione listy. Jak kropelką
ze źródła, w którym powstawała ziemia.