14 april 2012
Rozrzucone złudzenia
Ruchliwe zabieganie ulic,
tupot nóg w pyle cichnący.
Rozgwar osiedli domków
wtłoczonych w krajobraz.
Powietrze cięższe niż gdzie indziej
wcale nie odstrasza oddechów
i życie ciągle bawi się w berka
zaskakując żywotnością pomysłów.
Tutaj wszystko woła realnością.
Wyłuskiwane różne wątki, skrupulatnie
filtrują zachłanne źrenice i pamięć
zmuszają do pracy na szybkich obrotach.
W mieście złudzeń normalność
przybiera różne kształty.
Nawet chropowatość hałdy
nie przeszkadza oczom.