Poetry

ratienka


older other poems newer

28 april 2012

Droga

Pośród skręconych ze sobą kresek
linia
nierówna ale wyrazista
jak wąż pełznie wciąż dalej i dalej
 
Podążasz nią dzień po dniu
poddajesz się emocjom
czasem
opędzasz się  od nich
jak od uprzykrzonych komarów
 
Wrażliwość zamieniasz na obojętność
w złości  i kurzu gubisz
barwy dnia
 
Noc ofiaruje ci spokój
sonatę księżycową słyszysz
i już nie zrywasz gwiazd
potulnie wsuwasz bose stopy w dywan ciszy
 
To co nie miało sensu
nabiera znaczenia
chociaż niewyraźnie widać horyzont
Idziesz
wytrwale przed siebie
 
Uwalniasz uśpione  wewnątrz namiętności
 
 
 
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1