14 august 2012
A on z cicha nokturny grał
Nokturny z cicha grał 
 niezwykły adorator 
                            
 Błyszczące oczy we mnie 
wpatrzone 
 namiętnie dotykały 
 akordem 
 całowały sierpniem 
                            
 Noc 
którą opiewał 
 zazdrośnie ukryła księżyc 
 ze mną tańczyły gwiazdy 
 na kwiecistym kobiercu 
                            
Nagle 
 muzykę przebiło światło 
szpital budził się świtem 
zabolało serce 
                            
 Nie ma nocy szalonej 
 a na trawiastym ręczniku 
 tuż nad moją głową 
 zielony świerszcz siedział 
 nieruchomo 
  
  
  
 
 Poetry
Poetry Prose
Prose Photography
Photography Graphics
Graphics Video poems
Video poems Postcards
Postcards Diary
Diary Books
Books Handmade
Handmade