10 february 2014
Styl ulicy
Notuję w nozdrzach wstępne zapachy. Upodobanie mam w szyi kobiecej. Skręcam kark. Jestem amatorem. Za szyjką kobiety, dobrze wyparzoną, prosto spod prysznica przejdę promenadę, przejdę przez życie. Za szyję kobiety przemóc trwogę mogę, mogę klęczeć. Notuję w nozdrzach wstępne zapachy. Mój cielesny los to nos. Szyja kobiety, warta jest ust, wszystkich chwil mojego życia. Nie mogę udawać, że szyi kobiety nie widzę. Ostateczną trwogę, ową resztkę niepewności dla szyi przemóc mogę. Szyja kobiety jest rzeczywistością ostateczną i absolutną! Jak wytłumaczyć sobie? Rozpaczam, skarżę się, mam dług wobec pięknej szyi. Wznosi mnie. Przez kobiece szyje guzika na ulicy znaleźć nie mogę. Proszę pani, kobieta piękna ma piękną szyję. Szyja jest sprawą godności. Godność jest stylem ulicy. Błagam, wypowiadane przez panią słowo golf, sprawia, ze płaczę.