Poetry

krys


older other poems newer

7 april 2012

Czyżby?

Wśród fioletu balkonowych kwiatów
z dziecinną czystością
smakuję dłonią poręczy

Oh! Jaka gorąca!
W żyłach tętni od czerwoności!
Jaka krwistość obrazu mnie dopada!
Cudność i subtelność!

dźwięk suity Bacha wibruje moimi neuronami
promienie Słońca przenikają kłębki tytoniowego dymu

W oparach greckiej myśli
ku Światłu się unoszę!

Człowiek jest miarą
WSZECHRZECZY






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1