Poetry

Nevly


older other poems newer

24 october 2012

niejednej nocy

całe miasto śpi
a do ciebie tak daleko
od niechcenia obnażone myśli
dwa słowa
by zabrakło szeptów

za wcześnie na znikanie
bez nadziei gdy klamka zapadła
barwy dopełniające blakną w kolorach
dziesięć w skali amora powiało rozterkami
a podniebienie rozkochane do granic
umiera z głodu
po drodze do miejsca narodzin

całe miasto śpi
piszę
po drugiej stronie
księżyc wschodzi błękitem
a ja
nie tworzę siebie
lecz ciebie






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1