Poetry

Nevly


older other poems newer

31 january 2014

pozbierane w przyszłość

powiałaś znikąd
krótkie rozmowy wielką literą wydeptują ścieżkę
rozkwitłaś dostojnie ptakami wśród drzew
obierając sobie za cel inny punkt postrzegania
sięgnęłaś poza horyzont nienazwane nazywając drogą
ostatni uśmiech oddałem za serce retro
absurdalnie w tobie doszukując się jutra
spełnieniem na skraju tajemnic stroję fortepian
prawdą_ tak byś nigdy nie musiała grać na pożegnanie

ile jeszcze kroków pomiędzy słowami za trudnymi dla języka
muszę zrobić by trafić przez niedomknięte okno
złudzeń moja megalomania odchodzi we wczorajszy świt
dwie strofy nowego uczą pokory
dojrzewające wizją przebudzenia
zapuszczają krople w powiększone źrenice słów
zaraziłaś mnie od stóp
wzniecając lato na pograniczu uniesień promujesz kwiaty
dla wrażliwych w moim szkicowniku tam gdzie rosną dzikie róże
światy wytwarzam na zielono 
w wersjach roboczych rysując klucze na zakręcie
zmagam się z zamkiem płonących listów
by otworzyć powoli drzwi i wpuścić blask do środka

uwielbiam patrzeć na twój głos zabłąkany ciszą szukam dalej
niepoliczonych dni słów niewypowiedzianych
obiecaj juz nigdy nie mówić do widzenia
gdy już do zera spadnie temperatura obojętności
rachunek sumienia zrobię częścią ciebie
od teraz to właśnie ty  jako gospodyni księżycowej magii
palcami we włosach wzniecając powiew
będziesz prasować moją duszę






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1