20 april 2014
krew z krwi kość z kości
kiedy jutro tak blisko a jakże
daleko przez okno zamknięte na oścież
głową w mur
postawiony miłości biję próbując oderwać
kiedy nosić nie jest już możliwym
choć skrawek nie wiem czy naprawdę wiecie
jak bardzo was kocham i jak bardzo płaczę
nie mogąc dotknąć na wyciągnięcie
rąk tych co wciąż moim sensem
gdybym tylko mógł
odzyskać tulenie_ wasz uśmiech i słowa
póki życia bezpieczną drogę
na zawsze już
cząstką mnie której nie da się wyrwać z piersi
wyścielić chciałbym u stóp waszych
córeczki