Poetry

Nevly


older other poems newer

13 may 2014

dominique

kobieto zapisana wierszem
za bramą najcichszego lasu
wypływasz z dna oka
uciekam tam gdzie gasną liście
złudzeń przed strachem w barwność snu
zamknięty widokiem z okna
karmię gołębie póki ulotność pełna skrzydeł
gwiazdy zapowiadają pełnię
ja to się przyznam w ogóle niczego nie potrafię
nauczyć się od życia dlatego

wciąż próbuję nauczyć
życie

życia

stoisz piękna
tyłem pełna wiatru we włosach
wyciągam podręczny alembik
żeby nie zniweczyć destyluję wtedy jest łatwiej
odnaleźć siłę we wgłębieniach powietrza
nie chcę opowiadać bajek
ale nad ranem gdy się we mnie wtulisz
pomruczę ci o nocach pełnych tajemnic
z przedsmakiem długowłosa
skalecz mnie mocno do ostatniego świtu
tak bardzo jesteś gdy nie ma cię wcale






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1