Poetry

Nevly


older other poems newer

3 february 2015

list bez wątpienia

od jutra
wyrosłem z dobrego postrzegania
weryfikuję ogień i resztki nocy
rzeczywistość to nie prawdziwość
a bochenki usychają same

chleb nie smakuje już tak samo
przeznaczeniem szare oczy
gdzieś pomiędzy poezją a kamuflażem
mrugają na znak lucyfera
anioł stróż wychudł wniebogłosy
kiedy niebo otwiera się pod ziemią

sprawdzam palcami
tylko susza zaułki i niepokoje
w tobie po wilgoci
pozostało jedynie kilka nieurodzajnych ziaren
realnie przeznaczonych na piasek
nie kiełkuje już płodnym we dwoje

idąc prosto poprzez dumania
najlepiej smakowałaś na gorąco
jednak
kiedy odtwarzam nasze światy
słyszę tylko pieśń o obcej

właśnie podarłem ostatni






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1