Poetry

Nevly


older other poems newer

5 april 2016

drzewa dojrzewają każdej

mam ważki pod stopami
świat przez okno
końcem czyli początkiem
temat na skrzydłach
jak miłość koślawa
kiedy jesień nie całkiem
ku zimie przez igielne ucho

deszcz
kiedyś myślałem że obmywa
gdy nie dzwonisz
paradoksalnie
kiedy tak daleko jest tak blisko

myśli mam w ptakach
a przecież
liczy się tylko to co u wylotu
w pajęczynie
pełnej wybacz mi grzesznemu
razem i osobno

a przecie wiosny






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1