Poetry

Nevly


older other poems newer

5 may 2020

stąd i dalej

wyjedźmy gdzieś proszę
tak duszno
ta maseczka mnie zabija
mam własną lożę w edenburgu

i wiem gdzie leży twój skarb
twoje artefakty
izraelscy handlarze tylko usiłują
rzucając niezbadanymi antykami

my nie płaczemy
to deszcz płakał łzami na odlew
to coś bardzo dziwnego
kiedy rozmyślam tak nie na umyślnie

ślad nad drzwiami wzgórz golan
imperium przetrwalo
a piegrzymi suną dalej
po gruzach których nie rozumieją

wyjedźmy gdzieś proszę
nieco powyżej
ponad koszmar templariuszy
świat się chyba nie pogniewa
kiedy nie ma krzyża na karku

to nasz skarb
a nasz pies chce na spacer






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1