Poetry

Filostrados


older other poems newer

5 july 2013

Wierszenie

Nie ma błędów, pomyłek, skaz.
Rozbity dzban wpisuje się w teorię wielkiego wybuchu z matematyczną precyzją. 
Galaktyki łez układają się w horoskopy. 
Nie ma początku, końca, straty. 
Słowa łączą się z sobą w piramidy pytań.
Mnożą się niedopowiedzenia planet. 
Odyseusz błąka się w oceanach bibliotek. 
Nie ma rozstań, rozstajów, dróg.
Galerie pocałunków wypatrują zachłannych spojrzeń. 
Wierszy się poezja w starterach. 
Gotowa do walki. 
Nie ma konklzji, puenty, kropki. 
Pies liże sobie rany językiem tęsknoty. 
Słucha oczu błękitnych jak mantra.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1