Poetry

normalny1989


older other poems newer

27 august 2021

Suka i jej Drań (wulgaryzmy)

Ogień płonie, żądza się rozpala
po brodzie już mi ślina zapierdala,
ciągniesz mnie za krawat.
Suko! Rozjebałaś mi kamizelkę od garniaka!
Połóż się i zamilcz zaraz
będę to robił chyba powoli
będę mordował dowoli
każdy najmniejszy zakaz.

Mówią, że po ptakach.
Armani zrozumie, ta suka
jest tą suką do końca świata
od stóp, przez brzuch
na biust do linii włosów
i od zimy do lata,
oj twardnieje sutek
co niesie dla mnie zawsze
pojebanie słodką nutę
oj wybacz, lubię szaleństwo
czasem i na głos myśli wygadać.
Masz skórę gładszą niż
mój ulubiony plakat,
bieliznę słodszą
niż cukrowa wata,
i patrzeć chcę bardzo
na Ciebie w każdej chwili
bardziej niż kiedyś nocą moje
oczy porywała Praga,
kiedy oczami błądzisz
i czasem palce zaciśniesz
jak szaleniec za kratach.

Puka w ziemie jedno ramie,
i mocno sieje zamęt,
musisz zdawać sobie z tego sprawę,
pragnę dawać coś
czego zazdrości każda z panien.
Puka w ziemie, przeważyło wagę
żądam jedynie byś tworzyła
ze mną parę
jedynych zielonych liści,
jesienną porą
na trawie
i byśmy byli sobie bliżsi
niż najbliżsi bliscy
i wspólnie razem
pokonywali każdą z barier.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1