24 may 2021
24 may 2021, monday ( nie wiadomo z którym słowem )
z potrąconego tornistra wybiegły zeszyty
rachunki samotności szlaczki ucieczek
laurki cudzych przewin w codzienności
gdy tylko chleb choć nawet ciepłą ręką
ale bez ramienia
to nie tkanie dywanu to budowanie
domku z pucla i głodu czułości..
a ja słuchałam jak zmienia się
tło w starych zdjęciach
chciałam jeszcze wypić kawę z pianką
ale nie weszła..
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade