5 september 2012
Gryziemy gdy jemy
BAJKA
Kanapowa Minia mała,
ciężko się rozchorowała,
Jej miseczka pełna stoi,
panią bardzo niepokoi.
Tuli czule swego kotka,
co puszysty jak maskotka,
Wody nie chce ani mleka
i na stryszek nie ucieka.
Kot tam właśnie gonił myszy,
dziś drapania ich nie słyszy.
Skakać nie chce za sznureczkiem,
z dala omija miseczkę.
Śpi skulony na kanapie,
przez sen mruczy, głośno chrapie.
Wieźli Minię do lekarza,
czyli do weterynarza.
Doktor badał i osłuchał,
wtem usłyszał rechot z brzucha.
Kot pomylił myszkę z żabą,
którą pewnie pogryzł słabo.
W brzuszku żabcia skakać chciała,
ale mało miejsca miała.
Dostał zastrzyk żeby strawić,
trzeba gryźć a nie się bawić.
Teraz doktor mówi pani,
żeby ustrzec przed żabami.
A jak kotka ustrzec ma,
gdy on swoje ścieżki zna.
Aldona Latosik
5.IX.2012